Przejdź do treści

Stokrotki – Skarb Dla Zdrowia w Twoim Ogrodzie

Jeszcze z kilkanaście lat temu, miałem „uczulenie” na to, jak na trawniku w moim ogrodzie wyrastały inne rośliny, niż piękna, prosta – zielona trawa (taka typowo ogrodowa). Wszelkie inne rośliny traktowałem jako chwasty, próbowałem się ich pozbyć i ogólnie chciałem doprowadzić do takiej sytuacji, że w ogrodzie będzie tylko „czysta”, ogrodowa trawa… zapominając jednocześnie o tym, że natura potrafi sobie radzić i to, co rośnie kilkaset metrów od naszego ogrodu, czy nawet kilometry od naszego ogrodu, za pośrednictwem wiatru – potrafi zasiać nam nasiona tamtych roślin w naszym ogrodzie… i tak się dzieje przez cały.  W pewnym momencie z kolei dotarło do mnie, że te „chwasty” w moim ogrodzie, to tak naprawdę ogromny „skarb”…

Bogactwo w ogrodzie, z którego nie zdajesz sobie sprawy…

W ostatnich latach, z każdym rokiem przyglądam się na swój ogród z coraz to innej perspektywy i swoje wcześniejsze „niezadowolenie” z tego, co dzieje się np. w trawniku, przekuwam w coraz większy „zachwyt”, w docenianie tego, co mam bezpośrednio przy swoim domu. Jak zdasz sobie z tego sprawę, czym są poszczególne rośliny rosnące w trawniku, jak zrozumiesz, jakie posiadają właściwości…, to nagle dotrze do Ciebie, że w zasadzie nie potrzebujesz żadnych aptek, lekarzy i tego trującego syfu chemicznego, który w reklamach TV nazywają cudownymi „lekami” – mnóstwo leków masz pod swoim domem (w ogrodzie) – wystarczy po nie sięgnąć w świeżej formie lub ususzyć na zimę…

W tym roku (tej wiosny) w ogrodzie mam mnóstwo np. mniszka lekarskiego (który radzi sobie nawet z nowotworami), bluszczyk kurdybanek zakwitł w sporej ilości, można znaleźć krwawnik, zakwitło mnóstwo fiołków, które przez lata rozrastały się i obecnie rosną praktycznie z każdej strony domu. Na przestrzeni ostatnich lat w moim ogrodzie rozprzestrzeniały się jeszcze jedne ciekawe i niedoceniana przeze mnie wcześniej rośliny, którymi są?

Stokrotki – odtruwające organizm…

To, co się w tym roku wydarzyło w ogrodzie, to po prostu fenomen – w poprzednich latach było dużo stokrotek, ale ten rok przebił wszystkie poprzednie. Tak ogromna ilość ich zakwitła, że długo zwlekałem z pierwszym koszeniem trawnika, bo nie chciałem ich niszczyć… a poza tym, chciałem ich trochę nazbierać i ususzyć na zimę.

Stokrotki mają ogólnie działanie moczopędne, odtruwające, obniżają ciśnienie krwi, odznaczają się działaniem regulującym cykl miesiączkowy oraz wypróżnienia, pozytywnie wpływają na przemianę materii…

Zarówno kwiaty jak i listki można spożywać w postaci świeżej rośliny – np. dodając je do sałatek, robiąc koktajl z zmiksowanych różnych roślin (warzyw, ziół, owoców…) dodając do niego stokrotki. Ja na przykład wychodząc do ogrodu, często zrywam sobie kilka kwiatów stokrotek i je po prostu zjadam w takiej postaci. Można robić „herbatki” z świeżych kwiatów stokrotek i je pić.

Stokrotki warto również zachować sobie na zimę, czyli wysuszyć je teraz (pamiętając, że „zioła” suszy się w cieniu i do temp. 40 stopni Celsjusza), aby w później móc robić z nich napar.

Co można zrobić z stokrotkami?

Tak jak wcześniej wspomniałem – można po prostu iść do ogrodu, zerwać je sobie i zjeść. Można je dodawać do sałatek, co z jednej strony będzie ozdobą, a z drugiej strony będzie spełniało też funkcje zdrowotne. Jeśli posiadacie blender kielichowy, to warto sobie łączyć stokrotki z innymi roślinami, warzywami…, które znajdziecie w ogrodzie i np. rano przygotowywać sobie świeży koktajl (nazywany przez niektórych „smoothie”), ale też…

Jak zrobić napar z stokrotek?

Wystarczy wrzucić do szklanki 2 łyżki stołowe stokrotek (kwiatów lub listków – świeżych lub suszonych) i zalać wrzątkiem – następnie zaparzać pod przykryciem ok. 20 minut. Taki napar można pić po pół szklanki, nawet 4 razy dziennie.

Ze stokrotek można przygotować również syrop na podobnej zasadzie, jak ten przygotowywany z kwiatów mniszka lekarskiego.
Czyli wystarczy najpierw zrobić „syrop” z cukru (1 szklanka), wody (pół szklanki) i soku z cytryny (z połówki cytryny) – do takiego gorącego syropu, wrzuca się 2 szklanki kwiatów stokrotek, całość gotuje się na wolnym ogniu ok. 5 minut i zostawia do ostygnięcia. Po kilku godzinach trzeba przecedzić ten syrop, aby oddzielić kwiaty stokrotek od płynu i już w zasadzie na bieżąco można sobie pić np. tak jak pijemy wodę z sokiem owocowym, czyli wlewamy trochę soku do szklanki, uzupełniamy wodą, mieszamy i pijemy… Tak też ten syrop można spożywać. Ewentualnie syrop ze stokrotek można wlać do słoików i pasteryzować, a następnie przechowywać w ciemnych, chłodnym miejscu (np. w piwnicy), aby mieć go na zimową porę.

Także zanim znów kupisz to, co pokazują Ci w reklamach TV, jako „wspaniały lek” – może warto sięgnąć po bogactwo natury, które masz pod ręką (nawet w swoim ogrodzie)…

4/5 (5 głosów)

Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!

W przypadku naruszenia praw autorskich lub licencyjnych prosimy o kontakt

  • stevan pisze:

    Stokrotek jeszcze nie próbowałem, ale piłem herbaty z kwiatu czarnego bzu (super!), jaskółczego ziela (na wzrok), i nawłoci (odtruwa).

  • >

    Pobierz Deklarację Suwerena II RP

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Pobierz Deklarację Suwerena

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co robimy...


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności