- 1share
- Udostępnij0
- Lubię to!
- Twitter0
- Skomentuj1
Wędrując z grupkami moich kursantów na obozach dzikiej kuchni już kilka lat temu zauważyłem, że bezpośrednie sąsiedztwo asfaltu wiąże się z większym nagromadzeniem roślin o jadalnych korzeniach. Nawet jeśli te same gatunki rosną gdzieś dalej od korony drogi to mają zwykle mniejsze korzenie. I dosyć szybko wpadłem na to dlaczego tak się dzieje. Do budowy dróg jako podkładu używa się potłuczonej skały nazywanej w żargonie budowlanym tłuczniem. Są to kilkucentymetrowe kawałki, które stanowią często gruby podkład powierzchni z asfaltem oraz przylegającego niego pobocza. Pobocza te są wykaszana raz, dwa lub trzy razy w roku i dlatego formuje się na nich roślinność typowa dla łąk kośnych. Jednej w tej „przydrożnej łące” jest wyjątkowo dużo dzikiej marchwi, dzikiego pasternaku, kozibrodu (na zdjęciu powyżej), a czasem także dzwonka jednostronnego.
Dalsza część artykułu tutaj
- 1share
- Udostępnij0
- Lubię to!
- Twitter0
- Skomentuj1
Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!
W przypadku naruszenia praw autorskich lub licencyjnych prosimy o kontakt
Czy jadasz takie dzikie rośliny, które rosną blisko drogi? Nie są one zanieczyszczone metalami ciężkimi?
Pozdrawiam