Przejdź do treści

Oświadczenie Rodowej Społeczności Suwerenów Ariowie (25.09.22)

Dotyczące działalności oraz wypowiedzi niejakiego Arjana, którego wieloznaczne dygresje wypowiadane publicznie, przy różnych okazjach, mają ogólnie mitologiczny lub negatywny charakter.

Celem tego oświadczenia jest obnażenie mitologii oraz przekłamań dotyczących relacji obu stron oraz wyraźne podkreślenie, że społeczność Ariowie, nie ma nic wspólnego z kompilacją plagiatów opublikowanych przez tego człowieka w formie książki.

Przyglądamy się działalności Arjana, poprzez wiele zgłoszeń i zapytań dotyczących jego publicznej aktywności, już od dłuższego czasu i wielokrotnie usiłowaliśmy nawiązać z nim kontakt, aby skonfrontować jego postawę.

Człowiek przedstawiający się jako Arjan pojawił się w przestrzeni społeczności Ariowie w okolicach 2020 roku pod pseudonimem, którego nawet nie będziemy cytować, ani innych, których używał zamiennie.
Pod wpływem uprzejmej sugestii, jednego z naszych braci (Arkos) zaadoptował pseudonim Arjan (pisownia wieloraka) jako swoją godność.

Mimo to, podczas kilku okazji, głosił nową ewangelię swojego narodzenia w suwerenności. Podobnych rozbieżności od faktów jest o wiele więcej i dzisiaj wspomnimy tylko garstkę.

Od początku działalność Arjana odbierana była egzotycznie oraz kończyła się konfliktowo, w przestrzeniach większości naszych działaczy. Jego usilne próby zaistnienia, jako wartościowy członek społeczności, kończyły się fiaskiem, a mało uprzejma postawa w stosunku do niewiast oraz częste pyskówki, powodowały, że jego udział w spotkaniach grup roboczych, był mało popularny i często krytykowany.
Arjan był kilkukrotnie banowany lub ograniczano jego udział w spotkaniach, gdzie  finalnie został usunięty w 2021 roku.

Cały zespół prawny odszedł z dedykowanego kanału, pozostawiając, fantastę i mitomana samego.

Jego zainteresowanie aspektami prawa narastało z dużym ukierunkowaniem na legendy oraz mitologię Cammon Law, które nijak się mają do realiów ludzi mieszkających poza British Commonwealth. Jednakże jego trudna sytuacja finansowa, skłoniła go do maszynowego przetłumaczenia, wielu opracowań internetowych z Anglosaskiej przestrzeni.

Marcin – Inspirator projektu Ariowie, nigdy nie był instruowany, nauczany ani wartościowo pouczany w jakichkolwiek aspektach Cammon Law oraz w innych przestrzeniach Praw przez tego człowieka. Arjan, na ogół poszukiwał uwagi oraz możliwości zarobkowania w naszej ówczesnej przestrzeni wolontariatu, przy jednocześnie mało sympatycznej postawie, o której wspominaliśmy wcześniej.

Podczas jednego ze spotkań, nasza droga suweren Viraga, zaproponowała tłumaczenie angielskiego określenia Straw Man, czyli współcześnie, Strach na Wróble, poprawniejszym określeniem Chochoł, które Arjan bardzo ochoczo podchwycił i z jakiegoś tajemniczego powodu, przypisał sobie miano tego, który przyniósł je do „alternatywy”. Gdy tymczasem tylko dzięki Viradze rozniosło się ono po polskim internecie, gdyż nikt wcześniej nie używał go w tym kontekście. Kolejny nieznaczący drobiazg, który prowadzi do kolejnych większych i bardziej bezszczelnych. Zawłaszczenie pomysłów i prac oraz nerwowa i wybuchowa postawa, tylko świadczy o wielkiej desperacji tego zawodnika.

Jako uzupełnienie do prac prawnych, trzy grupy robocze otrzymały pełen pakiet opracowań prawnych z dziedziny Cammon Law (dokumenty, filmy, PDF, komentarze) oraz anglosaskie analizy uzupełniające. Wszystko do ściągnięcia w formie cyfrowej, dla posiadacza linku. Później okazało się, że stały się bezpośrednią „inspiracją” do maszynowego tłumaczenia i stworzenia kompilacji bezmyślnych plagiatów, zatytułowanych „Jesteś człowiekiem a nie osobą”, która określana jest przez plagiatora „…jest to najważniejsza książka od ok. 1000 lat!”, z czym nie trudno się zgodzić, gdyż pierwsza najważniejsza książka od ponad 1000 lat, jest też kompilacją plagiatów starożytnych mitologii i wierzeń (Biblia). Powodem tego żartobliwego zestawienia obu „1000-letnich” dzieł, jest skala szkód i patologii, które w efekcie stały się ich owocem. Jeszcze raz podkreślamy, że nie mamy nic wspólnego z  zawartością książki i bardzo prosimy, aby nie zwracać się do nas w tej sprawie.

Z uwagi na rosnące medialne propagowanie tegoż osobnika i jego mało użytecznej książki oraz serii bezczelnych mitologii dotyczących relacji ze społecznością Ariowie, przedsięwzięliśmy grzeczne kroki, które miały skłonić Arjana do zaprzestania łączenia społeczności Ariów z jego szkodliwą działalnością. Proponowaliśmy konfrontację na żywo w przestrzeni internetowej, na kanałach jego promotorów. Wszystkie wysiłki były zbywane i ignorowane przez plagiatora oraz jego współpracowników.

Ilość zawłaszczonych pomysłów i prac jest znacznie większa i jeżeli pojawi się taka potrzeba, przygotujemy szerokie i szczegółowe podsumowanie aktywności Arjana, które już omówimy w zespole na kanale YT Ariowie.

Kończąc marnowanie czasu na tego osobnika, pragniemy wyraźnie podkreślić, że Arjan nigdy nie osiągnął statusu wartościowego aktywisty i raczej jest i był określany jako upierdliwy turysta z osobowością narcystyczną. Jednocześnie nie mamy wątpliwości, że jego bardzo prymitywna postawa, będzie szybko odczuwana podczas spotkań w kolejnych grupach, które będzie penetrował.

Wszelkie „nauki” oraz poglądy Arjana, są dalekie od naszego kierunku rozwoju, działalności oraz ambicji członków Rodowej Społeczności Suwerenów Ariowie i naszej Republiki Suwerenów.

Uprzejmie prosimy o rozwagę i ostrożność.

4.7/5 (38 głosów)
  • Gauri das Pandit das pisze:

    Pięknie opisaliście sprawę.
    Miejmy oczy otwarte, bo z takimi typami nigdy nic nie wiadomo.

    Bardzo cenne uwagi całkowicie pokrywające się z moim odbiorem tego osobnika.

    Bardzo dziękuję 🙏

  • krystyna pisze:

    Czesto wsrod stada owiec pojawia sie czarna owca ktora probuje rozbic to stado.Tak samo jest w tym przypadku ,mysle ze rozmowa wyjasniajaca sytuacje powinna wystarczyc jesli jest inteligentna ta osoba,a jesli nie to rozliczyc i wypisac niech odejdzie i przestanie stwarzac problemy,moze podstepnie zdradzac ( za pieniadze )plany Ariow tak mysle,pozdrawiam caly Rod Ariow.

    • Jolanta pisze:

      Och oglądałam tę osobistość na youtube i nic mnie do niego nie przekonywało a mam dobrą intuicję.
      Był też film, w którym wyliczono mu liczne grzechy, którym zaprzeczał ale teraz myślę, że to co mu zarzucano to prawda.

  • michał pisze:

    Napisze inaczej. Gdyby nie On nie wiedziałbym o Arjowie.com. Może Arjan błądzi w porządku, to taka ludzka przypadłość. Jego postawa czasami i mnie drażni. Po Co to robi? Dla kasy Ok. Sprzeda 100 , 1000 książek Ale wystarczy że otworzy oczy jednemu człowiekowi znacie efekt kuli śnieżniej? Nie zmuszę nikogo do myślenia. On sam przypomina co ON pisze to 3-5 % jego uwag, reszta przedruki, tłumaczenia. sprawdź, poszukaj sam, może lepiej to przetłumaczysz. To jego słowa. Szukajmy wspólnych mianowników a nie dzielmy się, szkoda Naszego czasu i idźmy do przodu

    • maroxan pisze:

      Byłem na tej samej drodze gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj w tej pięknej krainie Ariów.
      Nie wnikam w te historię, to tylko człowiek, zaś nasze poszukiwania zawsze zaprowadzą nas do celu, błądziłem i znalazłem swoją oaze.
      dziękuję Wam za to co robicie, to ogromnie ważne dla świadomych i budzących się ludzi w Polsce i nie tylko.
      serdeczne dzięki!
      niech światłość będzie z nami.

  • Tymon pisze:

    Dobrze pamiętam jego pyskówki i grandy na spotkaniach. Wtedy myślałem, że jest siewcą zamieszania, teraz to się potwierdza. Książki nie czytałem, ale z opinii znajomego to jest poražka i ją zwròciĺ. Dobrze, ze nie ma z nami nic wspòlnego

  • Bolemir pisze:

    W idei człowieczeństwa podmiotem jest człowiek, nawet nie sama idea czlowieczenstwa. aby tą prawdę urzeczywistniać w swoim działaniu potrzebna jest ciągła i świadoma uważność utrzymująca człowieka w jego zrównoważonym stanie człowieczeństwa. brz tej świadomej uważność człowieczeństwo zanika i przeradza się w zwierzęcą rywalizację o tereny łowieckie i zwierzynę łowną, którą staje się inny człowiek.

  • Ktoś pisze:

    Pomimo, że troszkę to trwało, to bardzo dobrze, że w końcu ujrzało światło dzienne.
    Odcięcie i jasne postawienie sprawy zawsze daje dobre owoce. 👍

  • Mariusz Główka pisze:

    Ten gość jest bardzo dobrze znany od lat ze swojego prostactwa, pijaństwa i rozrób.
    Chciałbym wszystkich przestrzec przed wybraniem się w jakikolwiek rejs ze skiperem który się nazywa Janusz Grzesiek. Był skiperem „Malborka”. Teraz pewnie będzie próbował załapać się gdzieś indziej, a że ma „gadane”, to możliwe iż pojawi się na innym jachcie.
    Sposób zachowania się pana Grześka może obrzydzić żeglarstwo każdemu, nawet najbardziej zakochanemu w pływaniu pod żaglami. Jest ordynarny, chamski i prostacki. Jego kontaktowanie się z załogą opiera się głównie na krzyku, przekleństwach, wyzwiskach i pretensjach o cokolwiek. Uważa, że w ten sposób utrzymuje dyscyplinę na pokładzie. Ludzi którzy zdecydowali się poświęcić z nim swój urlop, traktuje jak swoich podwładnych związanych umową o pracę bądź zależnością służbową.
    Wiedza żeglarska pana Grześka jest bardzo pobieżna. W trakcie przelotu przez Atlantyk wielokrotnie dawał powody ku temu aby stwierdzić, że jest niekompetentny. Kilka przykładów:
    1. Nieznajomość najprostszych pojęć. Podczas kursu z prądem uparcie twierdził, że prędkość po wodzie powinna być większa niż prędkość nad dnem. A o tym co to jest VMG, które wyświetla się na ekranie plotera, dowiedział się od załogi (przypomnę, startowaliśmy w regatach).
    2. Na środku Atlantyku wmawiał, że naciśnięcie przycisku „Disstress” na ukaefce spowoduje powiadomienie brzegowych służb ratowniczych i zostanie uruchomiona akcja ratunkowa.
    3. Nie znał zasięgu widzenia z pokładu jachtu (a tym samym zasięgu łączności UKF). Gdy rozmawialiśmy o tym jak daleko jest do linii horyzontu, przerwał i stwierdził krótko: co wy k…a w harcerstwie nie byliście? I nie ruszając tyłka z kokpitu wyciągnął palec, zmrużył oko i kategorycznie stwierdził: to 18 mil.
    4. Nie znał funkcji autopilota. Nie miał pojęcia, że można go ustawić „do wiatru”.
    5. Nie potrafił odczytywać prognozy pogody przesyłanej przez organizatora. Zamiast tego pokazywał na pilot charts skąd będzie wiało i jak mocno.
    6. Dowodząc jachtem w rejsie oceanicznym, nie miał bladego pojęcia o astronawigacji. Gdy wreszcie wydobyłem od niego nierozpakowany sekstant i zrobiłem serię namiarów na słońce, chciał mi go zabrać. Powiedziałem, że za kilka godzin muszę znów wykonać namiar, usłyszałem: a co, tamte pomiary nie wyszły?
    7. Z powodu słabiutkiego angielskiego nie potrafił prowadzić korespondencji radiowej.
    I tak dalej.
    Załogę traktował po chamsku, nie szczędząc wyzwisk. Chyba, że czegoś potrzebował, to wtedy by po palcu do d… wszedł. Brak wiedzy nadrabiał krzykiem a durne polecenia uzasadniał stwierdzeniem: bo ja tak każę, wykonać.
    Wstydziliśmy się za niego, zwłaszcza gdy mówił o miejscowych. Nie nazywał ich inaczej jak czarnuch albo czarna małpa.
    Można by jeszcze wiele napisać, ale nie chcę was zanudzać. Reasumując omijajcie tego człowieka z daleka.

    PS. Jedna rzecz mu doskonale wyszła na tym rejsie. Wspaniale zintegrował całą załogę. Wszyscy mieli go dość. Na tyle dość, że niektórzy nie podali mu ręki na pożegnanie.

    Kontak do niego:
    Janusz Grzesiek 784205764, e-mail: [email protected]
    https://zeglarstwomorskie.jimdofree.com/rejsy-2021/
    https://jestesczlowiekiemnieosoba.pl/

    Mariusz Główka

    • Liliana Vam pisze:

      Arjan vel Janusz Grzesiek zostawia po sobie śluz. Uwaga na człowieka jak w tytule postu. Jeśli chcesz się zarazić żeglarstwem, miło spędzić czas oraz dobrze wydać ciężko zarobione pieniądze…. unikaj jak ognia tego kapitana. Odbyliśmy z tym osobnikiem tygodniowy rejs, na którym wg Pana Kapitana miała się liczyć dobra zabawa… nie jest to możliwe z takim szowinistą, rasistą i jednocześnie fantastą przekonanym o swojej wszechwiedzy. Traktowanie mojej żony na rejsie było katastrofalne, wyróżniał tylko jedno z dzieci powodując smutek i płacz u innych. Wielokrotnie powtarzał, ze cały świat się śmieje z Polaków bo brzydko wiążą węzły a sam miał zamiar ukraść oliwę z restauracji, bo… w Polsce takiej nie kupisz.!!! Są jednak pozytywy… Jako załoga zawzielismy się i ukonczylismy stosowne kursy wraz z egzaminami i jesteśmy już żeglarzami…. może bez doświadczenia, ale na pewno gdyby taki pech przytrafił nam się jeszcze kiedyś to taki „pseudokapitan” wylądowałby w pierwszym porcie z dość charakterystycznym śladem buta na czterech literach. Aha i jeszcze jedno… potrafi wypić wszystko co ma jakieś procenty i zjeść porcje jedzenia załogi bo przecież Kapitan jest najważniejszy!!!! – https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=3&t=29106

  • Tomasz pisze:

    Ten facet nie pasował nam już w 2018 roku gdy go na pierwszym spotkaniu poznaliśmy. A jakoś kolega odniósł wrażenie iż facet podchodzi mu mentalnością plemienia żmijowego. Mi z resztą podobnie, czerwona lampka się zapaliła i go my przynajmniej zbyliśmy. A że swoją książką to być może zaczął od 2020 roku. Ale był wśród nas wcześniej, jeszcze przed C-19.

  • >

    Pobierz Deklarację Suwerena II RP

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Pobierz Deklarację Suwerena

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co robimy...


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności