Przejdź do treści

Słowianie. Skąd się wzięli i jak funkcjonowali?

Kim byli nasi słowiańscy dziadowie? Co przekazali nam w genach? Czym jest słowiańska Moc, która drzemie w nas wszystkich? I czy jest szansa, byśmy na powrót ją w sobie odkryli, przebudzi i żyli zgodnie z nią?

Słowianie – Geneza pochodzenia, czyli skąd się wzięliśmy

Słowianie, jako spójna grupa etniczna i językowa, wywodzą się z grupy ludów indoeuropejskich, których siedziby znajdowały się na północ od Morza Czarnego w czwartym wieku przed naszą erą. W pierwszym wieku przed naszą erą, część plemion z tego regionu rozpoczęła wędrówkę, określaną jako wędrówką ludów. Istnieje też hipoteza, że kolebka Prasłowian znajdowała się w dorzeczu Dniepru i Donu lub bardziej na zachód, na terenie dzisiejszej Polski.

Sama nazwa „Słowianie” pochodzi z języka starosłowiańskiego od słowa „słowo”. Tak sami Słowianie określali grupę tych plemion, których język był dla nich czytelny i zrozumiały, chociaż terytorialnie odrębny.

Fragment XI-wiecznego „Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum” Adama z Bremy wymieniający Polan żyjących wzdłuż Odry „trans Oddaram sunt Polanos”. (Fot. Wikipedia)

Języki słowiańskie uznajemy za grupę językową, ponieważ wszystkie języki ludów słowiańskich, wywodzą się ze wspólnego korzenia, jakim był język prasłowiański. Słowian, ze względu na miejsca zasiedlonych terenów, dzielimy na Słowian Zachodnich (dzisiejsze tereny Polski, Czech i Słowacji), Słowian Wschodnich (Federacja Rosyjska, Ukraina, Białoruś), oraz Słowian Południowych (Słowenia, Serbia, Chorwacja, Bośnia, Czarnogóra, Macedonia, Bułgaria).

Organizacja plemion słowiańskich

Plemiona słowiańskie były zorganizowane według zasad demokracji wojennej. Był to już wyższy stopień organizacji, po wcześniejszej wspólnocie czysto plemiennej, opartej na uprawie roli i wypasaniu bydła. Plemiona żyjące według zasad demokracji wojennej, wybierały spośród siebie demokratycznie – wódź był wybierany podczas wiecu. Ten powoływał do życia drużynę. Drużyna była jednostką bojową, której zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa całemu plemieniu, jak również dokonywanie podbojów terytorialnych sąsiednich plemion. Z upływem czasu, wódz drużyny przeistoczył się w księcia i tak powstały podwaliny monarchii patrymonialnej.

Plemiona słowiańskie mieszkające w jednym obszarze terytorialnym tworzyły osady. W pobliżu rzek i jezior powstawały grody warowne. Na ziemiach polskich osada zamieszkała przez spokrewnione rody, nazywała się opole. Na czele opola stał wiec. Zgromadzenie kilku opoli tworzyło plemię. W okresie tworzenia się państwowości polskiej, ziemie polskie zamieszkiwały takie plemiona jak: Polanie w dolinie Warty, Goplanie na Kujawach, Wiślanie w górnym biegu Wisły, Mazowszanie w środkowym biegu Wisły, Lędzianie w biegu Sanu, a także liczne plemiona śląskie i pomorskie.

Postrzeganie słowiańskiego świata, czyli Jawia, Nawia i Prawia

Na świat widziany oczami Słowian składały się trzy elementy: Jawia, stanowiąca to, co realne i namacalne; Nawia, będąca światem duchów i rzeczy nadprzyrodzonych; oraz Prawii, postrzeganej jako siłę sprawczą i byt nadrzędny. Nawia i zamieszkałe w niej duchy bywały czasami widoczne dla mieszkańców Prawii, natomiast Prawia zawsze pozostawała niewidzialna. Religia słowiańska należała do religii politeistycznych (czyli nie była skupiona wokół jednego boga), bardzo silnie związanych z kultem przyrody, w której ważne miejsce odgrywała wiara w dusze przodków i demonologia.

Słowianie oddawali cześć drzewom, czcili wodę i ogień. (Fot. Thinkstock)

Siła i Moc

A jaka była słowiańska codzienność? Z pewnością nie była taka, jaką usiłował nam przedstawić Kościół katolicki. Słowianie nie byli prymitywnymi ludźmi, żądnymi władzy, bez zasad moralnych, owładniętych tylko pierwotnymi instynktami i uprawiającymi czary. Pradawni Słowianie ukochali sobie matkę ziemię i żyli według jej praw, praw natury.

Mało kto wie, że nie jadali mięsa i żywili się tylko tym, co podarowała im ziemia lub tym, co sami sobie na roli wyhodowali. Ten szacunek do flory i fauny wpajano im od dziecka. Zdrowa dieta, wolność od stresu cywilizacyjnego, brak zanieczyszczenia i chemii, sprawiały, że nasi słowiańscy przodkowie dożywali sędziwego wieku, pozostając w dobrej formie. Ciało było krzepkie i zdrowe, a duch radosny i pozostający w harmonii z całym wszechświatem.

Nasi pradawni bracia mieli w sobie wiele pokory wobec przyrody i jej praw. Oddawali cześć drzewom, czcili wodę i ogień. Świętowali, biesiadowali i cieszyli się życiem. Na każdym kroku dziękowali za hojność matce ziemi. Ten szacunek do swojego otoczenia powodował, że naszych przodków otaczała pozytywna wibracja. Byli radośni, zadowoleni ze swojego życia i życzliwi, ponieważ zbierali w swojej codzienności dokładnie to, czym świecili na zewnątrz. Dobro wracało.

Cechy charakterystyczne naszych, słowiańskich dziadów to mądrość, łagodność i umiejętność prowadzenia dialogu. Nie byliśmy tacy skłonni do bitki jak inne plemiona np. barbarzyńcy. Pradawni Słowianie wdawali się w bitwy i wojny, zazwyczaj broniąc swoich osad, dobytku i zgromadzonych plonów. Zanim jednak, chwycili za broń, próbowali negocjować, przekonywać i łagodzić zarzewia sporów. Walka zbrojna była dla nich zawsze ostatecznością. Co wcale nie znaczy, że w wyniku tych wojennych potyczek nie dokonywano podbojów terytorialnych.

Sława – poczuj w sobie pierwotne korzenie

Postępowanie człowieka w ostatnich stuleciach doprowadziło do wyniszczenia Gai. Pradawne prawa Matki Natury zostały podeptane i zapomniane. Sam człowiek źle się odżywia, żyje w szaleńczym pędzie i goni za materią. Zapomniał już, co dla niego dobre i właściwe. Na szczęście powoli budzimy się z tego letargu i wracamy do naszych pierwotnych korzeni. My, współcześni Słowianie mamy wspaniałe geny naszych praprzodków. Teraz jest właściwy czas, żeby obudzić w sobie naszą słowiańskość i poczuć magiczną moc, co drzemie w nas od zawsze. Tak, ta MOC drzemie w każdym z nas, w TOBIE również.

Plemiona zachodniosłowiańskie w IX-X w. (Fot. Wikipedia)

Tych obudzonych, wracających do słowiańskich korzeni jest coraz więcej. Zaczynamy na nowo odkrywać, że niezwykle dobrze jest się przytulić do drzewa, pochodzić bosą stopą po mchu, czy w wodzie. Wystarczy położyć się na ziemi, a wraca spokój, harmonia, a życiowe problemy nie wydają się już takie straszne. Odkrywamy na nowo, stare, słowiańskie święta, spotykając się przy ognisku, puszczając zielne wianki. Coraz głośniej prosimy o wsparcie przyrodę i cały wszechświat. Z nich czerpiemy siłę. Generujemy w sobie dobre wibracje, emanujemy światłem. Wracamy myślą do naszych zmarłych przodków, prosimy ich o pomoc w trudnych momentach naszego życia.

Dobro, duma, prawość i sprawiedliwość oraz poszanowanie przyrody znowu są w cenie. Przywołujemy te „stare” wartości i odkrywamy ich niezwykłą moc w naszej rzeczywistości, jakże innej niż słowiańska.

Poczujmy swoją słowiańskość, obudźmy w sobie dumę, że jesteśmy potomkami tak niezwykłej nacji. A wtedy przyjdzie MOC, która była w nas od zawsze, ale drzemała, przywalona cywilizacyjnym bełkotem. Bo jest w nas MOC!

Sława! Bracia Słowianie!

Więcej podobnych artykułów można znaleźć na stronie Akademii Ducha.

4.3/5 (7 głosów)

Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!

W przypadku naruszenia praw autorskich lub licencyjnych prosimy o kontakt

>

Pobierz Deklarację Suwerena II RP

Otrzymasz ją też na swój email


Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

Pobierz Deklarację Suwerena

Otrzymasz ją też na swój email


Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co robimy...


Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności