- 11podaj dalej
- Udostępnij11
- Lubię to!
- Twitter0
- Skomentuj0
Joszko Broda o albumie „Debora”: Nagrywając płytę zamierzałem podbić serce mojej żony, która lubi kiedy gram. Jestem góralem, więc tematy muzyczne to przede wszystkim utwory, na których się wychowałem, wykonywane w mojej wsi od wieków.
Chciałem je zagrać jak ktoś kto żyje w 2013 roku a nie w dziewiętnastym stuleciu. Moja rodzina mieszka w górach polskich od XIV wieku. To sporo, żeby wymyślić parę dobrych tematów. Oprócz hodowli owiec i produkcji sukna, moi przodkowie zajmowali się też muzyką. Przez setki lat historii naszej rodziny w Lipowcu rodził się polski blues – karpacki blues, a skoro Karpaty, to na płycie zagrałem też utwory ze Słowacji, Czech, Serbii i Węgier. To jest mój krąg kulturowy, który zaczyna się w rodzinnych wsiach (Istebna, Lipowiec) a kończy w Turcji.
W muzyce interesuje mnie brzmienie, forma i dialog, dlatego zaprosiłem wykonawców, z którymi mam muzyczne porozumienie. Wojciech Waglewski i Dima Gorelik – dwóch gitarzystów, którzy łączą Wschód z Zachodem, Marcin Pospieszalski i Michał Barański – woda i ogień. Goście specjalni – Grażyna Auguścik i Adam Bałdych. Oczywiście nie zabrakło górali (Jan Trebunia –Tutka oraz moja siostra i koleżanki z Istebnej). Swój wkład w nagranie wnieśli też Frank Parker – perkusista z USA i Szabolc Róka – kobzista z Węgier oraz Michał Lorenc.
W nagraniu płyty wykorzystaliśmy egzotyczne instrumentarium takie jak gitara akustyczna i elektryczna, gitara basowa, perkusja, skrzypce i klawisze oraz te bardziej standardowe: drumla, fujara sałaśnikowa, trąba sałaska, fujarki, fujarka postna, okaryna, liść, szofar, róg, ośmiostrunowa kobza czy altówka węgierska.
Fascynuje mnie świat muzyki etnicznej w oryginalnych wykonaniach autochtonów, jazz i blues, ale nagrałem tę płytę, żeby moja żona też mogła sobie czegoś posłuchać.
Joszko Broda – bio
polski muzyk multiinstrumentalista, producent muzyczny i kompozytor
Urodził się w 1972 roku, w Istebnej, wsi położonej w Beskidzie Śląskim. Od najmłodszych lat, podpatrując mistrzów muzyki źródłowej: ojca – muzyka Józefa Brodę, a także grającego na instrumentach beskidzkich Jana Sikorę „Gajdosza”, zdobywał niepowtarzalny warsztat gry na wielu instrumentach ludowych (m.in. drumli, okarynie, fujarach – postnej, sałaskiej, pięciootworowej, sześciootworowej, rogach, trąbicie, skrzypcach, gajdach beskidzkich, kozie podhalańskiej, a także na tak niezwykłych instrumentach, jak liść, słomka i trzcina). Już w wieku czterech lat zaczął u boku ojca koncertować w Polsce i za granicą. Dziś trudno zliczyć zagrane przez Joszka koncerty, odbyte tournée, współtworzone projekty i zespoły, przeprowadzone warsztaty artystyczne dla dzieci i młodzieży, wydane płyty, zdobyte nagrody. Swój sukces artystyczny Joszko zawdzięcza nie tylko talentowi muzycznemu i ogromnemu wysiłkowi włożonemu w doskonalenie swoich zdolności, ale przede wszystkim swojemu pochodzeniu, kulturze, w której się wychował. Muzyka źródłowa, która powstała w kręgu kulturowym Karpat, stanowi naturalne i wciąż bijące źródło inspiracji Joszka Brody.
Prywatnie ojciec 11- ściorga dzieci 🙂 Przyp. red
A poniżej piękny utwór pt. „Szumi dolina” z gościnnym udziałem Grażyny Auguścik:
Polecamy! 🙂
- 11podaj dalej
- Udostępnij11
- Lubię to!
- Twitter0
- Skomentuj0
Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!
W przypadku naruszenia praw autorskich lub licencyjnych prosimy o kontakt