Przejdź do treści

Czy nasze DNA może być BAAARDZO dużym pendrivem (przenośnym nośnikiem informacji)?

  • Nauka

Poniższy artykuł jest skrótem artykułu z FastCoexist

Zapewne wielu z nas pamięta film z 1995 roku zatytułowany Johnny Mnemonic, gdzie Keanu Reeves przemycał dane zapisane na chipie ukrytym w jego mózgu. Ta naonczas nieco science fiction idea zaczyna przybierać dość paradoksalną formę w realiach współczesnych badań naukowych zarówno nad samym DNA jak i nad jego hm… bioinformacyjną naturą.

Kluczowym dla zrozumienia tematu są badania wykonane przez New York Genome Center oraz The Center for Computational Biology and Bioinformatics  [Centrum Genomu w Nowym Jorku oraz Centrum Biologii Obliczeniowej i Bioinformatyki w Kolumbii, USA). Otóż wpisali oni w łańcuch DNA 6 różnych plików z danymi: system operacyjny komputera, pewien francuski film (??? nie wiadomo jaki!), zdjęcie słynnej płytki z „przekazem” od ludzkości, którą zabrała ze sobą W Kosmos sonda Pionier, badania naukowe Claude Shannon’a (teoretyk informacji), kod wirusa komputerowego oraz Amazon gift card [gadżet prezentowy od firmy Amazon dla jej klientów]. Tekst oryginalnej publikacji opisującej przywoływane osiągnięcie znajduje się na stronach Science.

Zadanie rozpoczęto od zmapowania zero-jedynkowego zapisu plików cyfrowych w nukleotydach DNA. Następnie dokonano syntezy tych cząstek organicznych do postaci helisy DNA którą zamknięto odpowiednim naczyniu testowym (test tube). By odtworzyć zapisaną tam informację dokonano sekwencjonowania DNA dokładnie tak samo, jak robi się to współcześnie badając DNA. Wynik był zgodny z oczekiwaniami: odzyskano dokładną kopię pierwotnie zapisanych danych!

To doniosłe odkrycie wyraźnie pokazało, że DNA jest zaprojektowane jako nośnik informacji. I możemy z niego skorzystać, albowiem bije on na głowę właściwościami wszystko, co dotąd technologia nam udostępniła.

 

 

Przede wszystkim POJEMNOŚĆ. Opisano ją jako uzyskaną „gęstość” 215 petabajtów na 1 gram DNA. Petabajt to 1000 tetrabajtów. Petabajt to mniej więcej tyle danych, ile zmieści się w 16 tysiącach iPhonów. W 1 gramie zapisanego DNA można więc zmieścić informacje zgromadzoną w 3,5 milionach iPhonów.

Po drugie TRWAŁOŚĆ. Biorąc pod uwagę fakt, że potrafimy znaleźć cząstki DNA z przed tysięcy (co najmniej) lat, także na „pokładzie” meteorytów, wytrzymałość współczesnych nośników pamięci wydaje się byś śmieszna. Pomijając fakt bardzo szybkiego starzenia się ich konstrukcji i potencjalnych trudności z odczytam starych nośników (kto ma sprzęt, który odczyta dzisiaj kasetę VHS albo 1,5 MB dyskietkę z pierwszych PC?).

Na końcu artykułu autor zastrzega się, że Yaniv Erlich i Dina Zielinski (wszędzie nasi:), badacze stojący za opisywanym sukcesem twierdzą, że komercyjne zastosowanie tego wynalazku nie nastąpi w najbliższej dekadzie.

Przypisy spoza artykułu (Andreas/Efekt Setnej Małpy)

1. Nie byłbym taki pewien, czy komercyjne zastosowanie będzie aż tak daleko odsunięte w czasie. Informacja (a więc i techniki jej przechowywania) staje się dla obecnie obecnej na Ziemi cywilizacji równie niezbędna do przeżycia, jak tlen i woda. Może to być oczywiście iluzją, ale na tej właśnie iluzji tę obecną technologiczną wersję naszego istnienia zbudowano. Więc możliwość stworzenia nośnika, który ma tak ogromny potencjał jest priorytetem rozwoju technologicznego.

2. To co my wiemy o tzw. postępie technologicznym jest tym, co znajdujemy na śmietniku technologii już „przestarzałych” z punktu widzenia administratorów naszej planety. Więc jeżeli DNA nadaje się do opisanego celu, to z pewnością są tacy, którzy już się nim tak właśnie posługują.

3. DNA jako nosnik – trochę jak w Johnny Mnemonic – to bardzo kusząca wersja na zabezpieczenie danych. Można je „wpisać” w bardzo rozległą grupę „nosicieli” i… dalej to, co uważasz…

4. No i teraz pojawia się Johnny Mnemonic do kwadratu. Otóż taka zdolność programowania DNA z pewnością jest oczkiem w głowie transhumanistów. Nic piękniejszego z ich punktu widzenia, jak możliwość zaprogramowania „człowieka” od A do Z jeszcze zanim się narodził. Poza możliwością jego dowolnego ukształtowania (piękny, mądry i bogaty:) można zaprogramować w nim jeszcze coś: absolutną subordynację wobec wpisanych weń programów oraz ich twórców. Brzmi znajomo? Zaraz zaraz, przecież nie sugerujesz chyba, że współczesna wersja ludzi to….? Jak w tych konspiracyjnych teoriach, że nas genetycznie zmodyfikowano, że Anunnaki, że Giganci i te ziemskie kobiety, że ktoś nas klonował w Afryce? (zainteresowanym polecam wykłady Michaela Tellingera i Marka Passio

5. Odkrycia takie jak w przytoczonym artykule (o bioinformacyjnej funkcji i budowie DNA) potwierdzają tezę do której od lat przybliżają się różne zespoły naukowe, że żyjemy z zaprogramowanej rzeczywistości…Quod erat demonstrandum – co było do udowodnienia:)

Artykuł pochodzi z bloga Efekt Setnej Małpy autorstwa Andreasa. Link do licencji: https://creativecommons.org/licenses/by-nd/4.0/legalcode.pl Zdjęcie/Photo Credit:
[DNA] MIKI Yoshihito/Flickr (CC BY 2.0)  [SCHODY] Karl-Ludwig Poggemann Flickr (CC BY 2.0) 

Źródło:
FastCoexist

1/5 (1 głosów)

Odwiedź stronę autora i pamiętaj by wspierać dobre treści!

W przypadku naruszenia praw autorskich lub licencyjnych prosimy o kontakt

  • Krystyna pisze:

    To że jestesmy nosnikami informacji genetycznej uswiadomiła nam ksiąźka pt „Samolubny gen”.Uwaźam źe w poznaniu i lepszym rozumieniu rzeczywistosci bardzo pomocne będzie postrzeganie jej przez pryzmat systemów informatycznych.Albowiem niewątpliwie w przyrodzie funkcjonują naturalne systemy informatyczne które przechowują, przesyłają i przetwarzają naturalne zasoby informacyjne.Kwestią czasu jest kiedy pojawia się interdyscyplinarni naukowcy którzy potrafią pogodzic wiedzę incormatyczną z biologiczną.

  • Bob demolator pisze:

    Z tym DNA to jest nieco inaczej. Samo DNA a właściwie informacje w nim zawarte, to forma biblioteki o co prawda określonych zasobach ale nie determinuje zbyt wiele. Człowiek z punktu widzenia fizyki kwantowej, to zbiór informacji, nie tylko z DNA ale ze środowiska i to bardzo szeroko rozumianego. Obecnie mamy w nauce dekadę ekspresji genów, co właściwie położyło na łopatki całą naukową genetykę z przeszłości. Co ciekawe możemy mieć znacznie większy wpływ na zarządzanie statusem własnej ekspresji genów, niż się nam wydaje ale barierą są głównie przekonania i cywilizacyjna przerwa w życiorysie narzucona przez tzw. naukę, postęp techniczny, systemowe kształcenie itp. co oderwało nas od korzeni przodków.

  • >

    Pobierz Deklarację Suwerena II RP

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Pobierz Deklarację Suwerena

    Otrzymasz ją też na swój email


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności

    Jeśli chcesz być na bieżąco z tym co robimy...


    Nie lubimy spamu, zapisując się dołączysz do newslettera i będziemy wysyłać Ci wiadomości zgodnie z polityką prywatności